Wiersze dzisiejszego psalmu zaczynają się w oryginale kolejnymi literami alfabetu. A w tytule: „Pieśń pochwalna. Dawida”.
Psalm Dawidowy – taki jest nagłówek pieśni, którą doskonale znamy. Co w niej jest, że tak często wraca w liturgii?
Psalm „synów Koracha”. Wspominają ich biblijne Księgi Kronik jako „tych, których ustanowił Dawid dla prowadzenia śpiewu w domu Bożym”.
Żywioł wody i żywioł grzechu. Bo grzech, czyli zło wywołane przez człowieka, ma siłę niszczycielską, bezwzględną, straszną.
Psałterz od wieków, od czasów starego przymierza, uważany jest za księgę przez Boga natchnioną.
Dzisiejszy psalm jest fragmentem wielowątkowej pieśni. Wybrane strofy komentują czytaną dziś Ewangelię o uciszeniu przez Jezusa burzy na jeziorze.
Słowa psalmu przywodzą na myśl Jezusowe zapewnienie z Ostatniej Wieczerzy, iż „w domu Ojca mego jest mieszkań wiele... Idę przygotować wam miejsce”.
Psalm 147 jest przesiąkniętą radością i podziwem dziękczynną pieśńią uwielbienia Boga.
Psalmy są szkołą i fundamentem modlitwy wspólnej.
Bogaty jest psalm dzisiejszej liturgii. Warto przemodlić cały. Wyśpiewał go człowiek, który potrafił widzieć wszystko, co wokół niego: góry i morza, ptaki i wieloryby, trawę i winorośl...